Reklama

Mieszkańcy naszego kraju zostawiają rokrocznie na internetowych zakupach ok. 50 mld zł. Krajowy rynek e-commerce rośnie w bardzo szybkim tempie - już bowiem co druga pełnoletnia osoba zamawia coś on-line przynajmniej raz w roku.

Wszyscy robimy zakupy w internecie, ale mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jakie niebezpieczeństwa czyhają na niezbyt przezornych klientów.  Z danych CERT wynika, że w tylko w latach 2017-2018 w polskim Internecie działało kilkaset fałszywych sklepów, które w sumie ukradły kilkaset tysięcy złotych. Pseudo sklepy to niejedyne zagrożenie, jakie czai się w Sieci. Internetowi oszuści stosują także tak zwany phishing. Polega on na wyłudzeniu i przejęciu przez osobę nieuprawnioną (złodzieja) poufnych danych do logowania w bankowości elektronicznej. Proceder phishingu w bankowości występuje najczęściej pod postacią SPAM-u, rozsyłanego na przypadkowe adresy e-mail. Od nieznanego nadawcy otrzymujemy zainfekowanego złośliwym oprogramowaniem e-maila. Zazwyczaj w jego tytule jest wezwanie do zapłaty faktury za jakąś usługę lub produkt ze sklepu internetowego. Hakerzy robią wszystko, by oprawa maila do złudzenia przypominała wiadomości wysyłane na przykład przez operatora komórkowego czy dostawcę prądu.  

Reklama

Jak się chronić przed oszustwem i sprawdzić sklep, zanim finalnie dokonamy płatności? 

Przede wszystkim dokładnie czytajmy wszystkie otrzymywane wiadomości i komunikaty, sprawdzajmy adresy ich nadawców, a jeśli nie mamy pewności co do pochodzenia i wiarygodności korespondencji, pod żadnym pozorem nie podejmujmy żadnych działań, o jakie jesteśmy w niej proszeni. Więcej o zasadach bezpiecznych płatności dowiesz się w kolejnej sekcji.